A+ A A-
Tom:
strona:

Józef Dunicz

rajca 1751, 1752, 1753, 1754, 1755, 1756, 1757, 1758, 1759, 1760, 1761, 1762, 1763, 1764, 1765, 1766, 1767, 1768, 1769, 1770, 1771, 1772, 1773, 1774, 1775
burmistrz 1751, 1753, 1754, 1755, 1758, 1759, 1760, 1761, 1762, 1763, 1764, 1765, 1766, 1767, 1768, 1770, 1771, 1772, 1773, 1774

Joseph (Josef) Dunicz

Kolejny przedstawiciel rodziny Duniczów na urzędzie rajcowsko-burmistrzowskim, po Jakubie (nr 322) i swoim ojcu Tomaszu (nr 345). W 1750 roku, gdy ojciec był śmiertelnie chory, przejął jego obowiązki pisarza miejskiego. W następnym roku wszedł już do rady. Dwudziestokrotnie powoływany był do rady urzędującej. W latach 1757 i 1769–1771 sprawował urząd lonera. W 1774 roku wraz z innymi rajcami: Janem Okońskim (nr 352), Tomaszem Czerkiewiczem (nr 356) i Grzegorzem Kwiatkowskim (nr 357), stanowili sąd rajcowski, przed którym wyjaśniał oskarżony Piszczek: jestem rodem z Libertowa, mam lat 28, jest mi Wawrzyniec przezwisko Piszczek, ojcowie się zwali Piszczkowie, ale dawno już poumierali. Z młodych lat służyłem u chłopów na wsi Libertowie, na tych służbach nikogo nie poszkodowałem, teraz służyłem we Dworze Libertowskim za parobka do bydła a żona za gospodynię. Żonę mam, z którą ożeniłem się przeszłego roku. Z żoną dobrze żyję, nie kłócę się. Za to jestem wsadzony do więzienia y związany y tu na Ratusz Kazimierski oddany, że mnie wydał Błażej Bruzda karbowy, com z kobyłą robił, gdyż mnie widział, jagem stał na zagonie, a kobyła w bruździe, y tak z nią czyniłem, jako z żoną. Zgodnie z ówcześnie obowiązującą procedurą rajcy prawdopodobnie wydali go katu, aby zbadał, jakich innych jeszcze niegodziwych uczynków się dopuścił. Nie zachował się wyrok w tej sprawie, lecz prawo magdeburskie stanowiło: Jako mają być karani ci, co przeciwko przyrodzeniu grzeszą. Gdzieby kto takowy nalezion był, żeby albo z bydlęciem, albo chłop z chłopem przeciw przyrodzeniu sprawę miał, takowi mają na gardle być skarani, a według obyczaja ogniem mają być spaleni, bez wszelakiego zmiłowania y łaski: ponieważ to haniebny y sromotny grzech jest y ma być srodze karan. Rzecz więc zapewne zakończyła się na szubienicy, stojącej za murami Kazimierza, za Wisłą, na wzgórzu zwanym „Na Zbóju” (dzisiejszy plac Lasoty w Podgórzu). Józef Dunicz żonaty był z Małgorzatą Ziębińską, mieszczanką krakowską zamieszkałą przy ul. Floriańskiej – ślub odbył się w 1752 roku w kościele Mariackim. Zmarł 7 czerwca 1775 roku, pochowany został w kościele Bożego Ciała.

Z księgi miejskiej rachunkowej Kazimierza obejmującej sprawy dóbr miejskich w latach 1609–1789: dokument z 1774 roku
będący raportem z lustracji wiśniaku w trzech beczkach, zarządzonej przez burmistrza Józefa Dunicza;
stwierdzono zaniżoną ilość napoju z powodu zbyt wielkiej ilości jagód wiśniowych – oraz zbliżenie zapisu imienia i funkcji
(Archiwum Narodowe w Krakowie, sygn. K 714, s. 105)
Z księgi miejskiej rachunkowej Kazimierza obejmującej sprawy dóbr miejskich w latach 1609–1789: dokument z 1774 roku będący raportem z lustracji wiśniaku w trzech beczkach, zarządzonej przez burmistrza Józefa Dunicza; stwierdzono zaniżoną ilość napoju z powodu zbyt wielkiej ilości jagód wiśniowych – oraz zbliżenie zapisu imienia i funkcji (Archiwum Narodowe w Krakowie, sygn. K 714, s. 105)
Archiwum Narodowe w Krakowie
Urząd Miasta
Bbilioteka Jagielońska
Zarządzaj ustawieniami dotyczącymi prywatności